|
© Marcin F. Michalski - gatczyna.blogspot.com |
"Na Oceanie Lodowym jest taka jedna wyspa, Machotkina. A sam ten Machotkin, polarny lotnik, siedzi za antysowiecką agitację".
A. Sołżenicyn, Krąg pierwszy, Poznań 2011, s. 76.
Ów Machotkin, Wasilij Michajłowicz [ur. 10 października 1904 r.] był
jednym z najlepszych pilotów "pionierów" lat 30'tych w ZSRR, odznaczony
m.in. orderem Bohatera Związku Radzieckiego [1937]. Odbył szereg lotów
dalekobieżnych jak np. w marcu 1936 kiedy to wykonał przelot od
Krasnojarska do Dudinka. W 1940 roku, został skazany na 10 lat łagru za
to że wypowiedział się z uznaniem w stosunku do umiejętności wykazanej
przez załogę samolotu obcego państwa.
Natomiast Oстров Пилота Махоткина, tj. wyspa pilota Machotkina, a
nie jak często bywa mylona z nazwiskiem Matoczkina, znajduje się na
Morzu Karskim, i wraz z największą wyspą Tajmyr [położone przy półwyspie
o tej samej nazwie] wieńczy kompleks wysepek.
Czytam z ponurą miną dalsze ustępy z powieści, której tytuł
parafrazuje "Boską Komedię" Dantego, wszak "... te wszystkie szaraszki
zaczęły się w trzydziestym pierwszym, kiedy zaczęto inżynierów wyłapywać
całymi stadami. Pierwsza była w zaułku Furkasowskim, tam opracowano
projekt Kanału Białomorskiego. Następną kierował inżynier Ramzin.
Eksperyment się spodobał. Na wolności nie sposób powołać jednej grupy
projektowej dwóch wybitnych inżynierów albo znakomitych uczonych: jak ci
zaczną walczyć o rozgłos, o sławę, o nagrodę stalinowską, to jeden
drugiego zagryzie, jak pić dać. Dlatego też wszystkie biura projektowe
tam - to tylko bledziutkie aureole dookoła jednej dobrej głowy.
A w szaraszce? Ani sława, ani pieniądze nikomu tu nie zagrażają.
Nikołaj Nikołajewicz dostaje pół szklanki śmietany i Piotr Pietrowicz
drugie pół. Tuzin niedźwiedzi z Akademii żyje sobie zgodnie w jednym
barłogu, bo gidzie się podzieją? Pograją sobie w szachy, pykną sobie z
fajeczki - nuda! A może by tak coś wynaleźć? Dlaczego nie? W ten sposób
niemało się zrobiło! Na tym włąśnie polega podstawowa zasada
szaraszki*)."
*) szaraszka tj. od slangowego szaraga - paczka, klika i od
szraszkina kontora - sitwa, złodziejska spółka; źle zarządzane
przedsiębiorstwo. Było to ni mniej ni więcej więzienie specjalne, tajny
instytut naukowo-badawczy, w którym pod kontrolą organów bezpieczeństwa
pracowali uczeni i inżynierowie, skazani zwykle wcześniej za "sabotaż".
Szaraszką nazywano również w zwykłych łagrach grupkę uprzywilejowanych
(lub chorych), którym przysługiwał najlepszy wikt.